wieje wiatr, co nie przyniósł jeszcze zimy
wiatr ciepły, co nie pachnie śmiercią,
jak czerwieniejące liście, one zawsze…
śmierć przeważnie patrzy z głębi
nie bez refleksji dziwi się
dlaczego świat umiera na kolorowo
bo zwykle, gdy jedzie drogą karawan
bo zwykle to tylko płacz, zgryzota
i nigdy absolutnie żadnego złota
zawsze to jakieś wojny, zawierucha, wicher
stłuczone lustra, kryształy, żyrandole
dziejowe zawieje, krzyże i pole
siada na drodze po prostu
w pyle, co pachnie jesienią
i żadnej chorągwi
śmierć cieszy się po prostu i uśmiecha
gdy dookoła wirują martwe liście
ludzie też czasami je lubią