wzbiera pod powierzchnią nieba
lęk, różowy welon
ja zbieram jak kiedyś historie,
wieszam je na drzewach
słucham ich śpiewu, oddechu, skowytu
jak przez szkło patrzę, przez szkło
dziś boję się, żeby nie ożyły
bardziej lubię je martwe
wtedy lęk trzymam na smyczy,
oglądam go uważniej
dziś boję się, że ożyją historie
że przyjdą te, które wieszam na drzewach
ja w ogóle bardzo lubię Twoje teksty, ale niektóre wstrząsają mną momentalnie i do głębi. Jak pieśń smutnej kolędy. Jak ten.
PolubieniePolubienie
Przesyłam ukłony!
PolubieniePolubienie